Zasada równej wymiany
Zasada równej wymiany polega na zrozumieniu, że wszystko w świecie jest energetyczna wymianą. Cokolwiek dajemy innym, tworzymy, robimy, wraca do nas pod różna postacią. W zależności od tego co i z jaką intencją dajemy, to otrzymujemy zwrot, na przykład pod postacią pieniędzy, uznania, podziękowania, uśmiechu, czasem mniej bezpośrednio a czasem to co do nas wraca nie jest zbyt przyjemne, co może oznaczać, że nieświadomie odtwarzamy jakiś destrukcyjny schemat.
Kiedy w relacji, czy to prywatnej czy w biznesie, wymiana jest równa, weźmy na przykład pieniądze, czyli kiedy obie strony czują, że to co sobie wzajemnie dają i otrzymują w zamian, jest właściwe. Czują to. Jest przepływ. Czasem też potwierdza to rzeczywistość.
Pozwól, że podam przykład z mojego życia.
Podczas ostatnich wakacji moja serdeczna koleżanka zaprosiła mnie na kilka dni nad morze do ich współdzielonego rodzinnego domku – przyczepy. Kiedy zapytałam jaki koszt, odpowiedziała, że żaden, bo to ich domek. Zaproponowałam, że w takim razie ja biorę na siebie podróż i nas tam zawiozę. Wspólnie stwiqerziłysmy, że będziemy się po prostu dzielić kosztami na bieżąco zamiast coś skrupulatnie wyliczać. I tak sobie przyjemnie dojechałyśmy, grono było nieco większe i jeszcze się nieco powiększyło w ciągu tych kilku dni. Natomiast ponieważ my dwie wspólnie z dorosłym synem mojej koleżanki byliśmy jakby w jednym budżeciem, to raz ja płaciłam za obiad, raz oni, podobnie z zakupami.
Dodam jeszcze, że przyświecał nam wspólny cel i choć nie był on werbalnie i jednoznacznie zdefiniowany, to przed wyjazdem wymieniłyśmy kilka życzeń co do wyjazdu oraz tego jak każdy z nas lubi spędzać czas. Była zatem również zgodność co do wspólnego celu, uwzględniającego perspektywy i potrzeby każdego uczestnika.
I tak sobie miło mijał czas pełen wspaniałych rozmów, inspiracji, relaksu, bycia w przyrodzie, w dobrym towarzystwie, z pysznym jedzeniem, morzem, słońcem, deszczem, grami i śmiechami.
Ostatniego dnia jeszcze zdecydowaliśmy się na wycieczkę aby spędzić cały dzień w innym miejscu, również dzieląc się kosztami i jeszcze na koniec luźno ustaliliśmy, że oni znajomi biorą na siebie obiad i deserki z kawą a ja paliwo.
Ostatni dzień minął nam równie przewspaniałe jak pozostałe wcześniej, żadnych ekscesów, błogość, relaks i kupa śmiechu. Ot, tyle nam do szczęścia było trzeba.
W drodze powrotnej zatrzymalismy się stacji, aby dotankowac paliwo. I zgodnie z ustaleniem ja płaciłam. Wyszło 264,85 zł. Poczułam coś takiego pozytywnego i jednocześnie impuls, ze chyba kwota w poprzednią stronę była jakoś dziwnie podobna. Zerknęłam na fakturę i faktycznie tak było 264,53 zł. Uśmiechnęłam się i od razu przyszła myśl: “nasza intencja się spełniła”. To była równa wymiana.
To jest drobny przykład tego jak w małej skali działa intencja, wspólny cel oraz wymiana osób, które podzielają ten sam cel, bez ukrytych agend, oczekiwań oraz innych nieświadomych schematów. Jest przepływ, jest uczucie dobrej wymiany. Bez wdawania się w szczegóły, rozdrabniania, wyliczania, udowadniania.
To działa dokładne tak samo w każdym przypadku, w przyjaźni, w relacjach romantycznych, w biznesie. Kiedy wymiana staje się nierówna, jest szarpanie, zgrzyty, poczucie wykorzystania, poczucie wyższości i oczekiwania. Przeróżne rzeczy są głęboko skryte kiedy wymiana jest nierówna.
A przecież można inaczej.
Wspólny cel i wspólny kierunek oparty na czystej intencji jest podstawą równej wymiany. Działanie przychodzi wtedy płynnie, każdy podejmuje takie jakie uważa za słuszne w danej chwili.
A świat to tylko potwierdza.
Dobrej wymiany i przepływu.